Od lat 70. i 80. XX wieku, kiedy świadomość na temat przemocy wobec dzieci była znacznie niższa niż obecnie, Caroline Eshghi, wtedy mała dziewczynka, doświadczyła horroru, który dziś trudno sobie wyobrazić. Wtedy zaprogramowana jako część codzienności jej życia, przemoc pozostawiła trwałe blizny – zarówno fizyczne, jak i emocjonalne. Wychowana w środowisku, gdzie matka, która miała być źródłem miłości i bezpieczeństwa, stała się jej oprawcą, Caroline spędziła dzieciństwo poddawane brutalnym zachowaniom, które obejmowały bicie, głodzenie i nawet przypalanie.
Caroline opisuje swoje przeżycia jako czas pełen bólu i osamotnienia. „Byłam bita, przypalana, zagłodzona. Było to tak intensywne, że przestałam wierzyć w jakąkolwiek możliwośc wyjścia”, powiedziała w jednym z wywiadów, próbując znaleźć odpowiednie słowa, by oddać dramat dzieciństwa. Od momentu, kiedy nauczyła się mówić, była określana jako nieposłuszna i problematyczna. Takie obarczenie odpowiedzialnością za przemoc wobec małego dziecka przez jego rodzica wskazuje na głęboko niezdrową dynamiczność, której wielu z jej pokolenia niestety doświadczało.
Patrząc wstecz, możemy zauważyć, że społeczeństwo lat 70. i 80. było często cechowane brakiem zrozumienia i słabą interwencją w przypadkach przemocy domowej. Mechanizmy ochrony dzieci były niewystarczające, a kwestie, które dziś uważane są za karygodne, wówczas często były ignorowane. Caroline przywołuje brak reakcji ze strony szkół oraz sąsiadów, wskazując na systemowy problem, który często prowadził do milczenia wobec krzywdy dzieci.
Pomimo dramatycznych przejść, Caroline Eshghi przetrwała te mroczne czasy i stała się głosem dla tych, którzy nadal doświadczają podobnych sytuacji. Jej osobista historia stała się katalizatorem dla większej dyskusji na temat przemocy domowej oraz potrzebie zmian systemowych wspierających ofiary w sposób bardziej skuteczny. Przez swoje doświadczenia zaczęła działać na rzecz zwiększenia świadomości oraz poprawy mechanizmów wsparcia.
Dziś Caroline stara się przekształcić swój ból w pomoc dla innych. Angażując się w różne inicjatywy wspierające dzieci oraz ofiary przemocy domowej, Eshghi pragnie, by jej historia stała się przykładem tego, jak można przeżyć i przetrwać nawet najtrudniejsze sytuacje. Przez jej wysiłki stara się upewnić, że przyszłe pokolenia nie będą musiały przechodzić przez to, co było jej codziennością.
Aby zapobiec takim tragediom w przyszłości, potrzebne są rozbudowane i przemyślane strategie edukacyjne i ustawodawcze. Zmiany na poziomie prawnym, a także edukacja społeczna, są kluczowe, by zapewnić dzieciom bezpieczne i wspierające środowisko do wzrastania. Caroline Eshghi poprzez swoją działalność pokazuje, że nawet najgłębsze rany mogą stać się źródłem siły i determinacji do wprowadzenia pozytywnej zmiany.
Przypadek Caroline jest przypomnieniem, że wciąż jest wiele do zrobienia, by każdy z nas mógł poczuć się odpowiedzialnym za dobrostan dzieci w naszym otoczeniu. To również apel o ciągłe wzmacnianie systemów ochrony dzieci oraz uważność na sygnały alarmowe, które były zbyt długo ignorowane.