Wiele ukraińskich rodzin, które uciekły przed konfliktem z Rosją, znalazło schronienie w Aberdeen, nadmorskim mieście w północno-wschodniej Szkocji. Uchodźcy ci przeszli długą i trudną drogę, aby odnaleźć bezpieczne miejsce, które może stać się ich nowym domem. Mimo że większość z nich nie mówi biegle po angielsku, zostali ciepło przyjęci przez lokalną społeczność, która stara się im pomóc w adaptacji do nowych warunków.
Opuszczenie ojczyzny pod poczuciem przymusu zawsze wiąże się z ogromnymi emocjami i niepewnością. „To było jak jeden długi koszmar, z którego nie mogłam się obudzić”, wspomina jedna z uchodźczyń. „Ale gdy dotarliśmy do Aberdeen, poczuliśmy ulgę. Ludzie tutaj są niesamowicie pomocni”. W tym nowym środowisku zaczynają odbudowywać swoje życie, akceptując codzienne wyzwania związane z różnicami kulturowymi i językowymi.
Miejscowe organizacje oraz władze samorządowe nieustannie pracują nad stworzeniem jak najlepszych warunków dla nowych mieszkańców. Organizowane są kursy języka angielskiego, pomoc w znalezieniu pracy, a dzieci mają możliwość kontynuowania nauki w lokalnych szkołach. „Chcemy, by ci ludzie poczuli się tutaj jak w domu i mieli szansę na normalne życie”, mówi jedna z pracownic organizacji pomocowej.
Pobyt w Aberdeen nie oznacza jednak zakończenia obaw o przyszłość. Wielu uchodźców cały czas martwi się o swoich bliskich, którzy pozostali w Ukrainie. „Codziennie modlę się, by moi rodzice byli bezpieczni,” mówi kolejny rozmówca. Te lęki są podsycane przez stałe wiadomości o sytuacji w ich kraju.
Podczas gdy Ukraińcy w Aberdeen próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości, nie tracą też nadziei na powrót do ojczyzny. Jednakże, dalsze losy pozostają niepewne i zależą od rozwoju konfliktu. Niektórzy z uchodźców mają zamiar pozostać i się osiedlić, jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie. Inni z kolei marzą o powrocie do wolnego i pokojowego kraju. „Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale tu czuję się bezpiecznie. To dla mnie najważniejsze,” podsumowuje jedna z rozmówczyń.
Na zakończenie, warto podkreślić, że los uchodźców w Aberdeen to przypomnienie o sile ludzkiej determinacji i solidarności. Historie te są świadectwem tego, jak społeczność międzynarodowa może zjednoczyć się w niesieniu pomocy w obliczu tragedii, jednocześnie zachęcając do refleksji nad własnymi uprzedzeniami i sposobem, w jakim postrzegamy pojęcie „domu”.