Donald Trump, były prezydent Stanów Zjednoczonych, na nowo wzbudza kontrowersje swoimi agresywnymi działaniami handlowymi, które mają na celu przywrócenie dawnej świetności amerykańskiego przemysłu. Ostatecznie jednak środki te mogą nie przynieść oczekiwanych korzyści dla amerykańskich obywateli. Wymierzając taryfy celne na stal i aluminium oraz zapowiadając „taryfy wzajemne”, Trump zdaje się testować granice władzy, którą może zgromadzić i wywrzeć na swoich sojusznikach, zmierzając do wymuszenia na nich podporządkowania się dominacji USA. Takie podejście, jak komentują eksperci, nie przywróci amerykańskiej dominacji gospodarczej, ale daje wgląd w to, jak obie strony politycznej sceny obwiniają gospodarcze trudności USA za wzrost potęgi Chin.
Od kilku dekad zarówno Demokraci, jak i Republikanie wskazują na gwałtowny spadek przemysłu amerykańskiego jako źródło rosnącego niezadowolenia gospodarczego. W latach 50. XX wieku udział amerykańskiej siły roboczej zatrudnionej w przemyśle wynosił 32%, a dziś to zaledwie nieco powyżej 8%. Często retrospektywnie patrzy się na powojenny okres jako na czas większej stabilności i dobrobytu dla klasy pracującej i średniej, gdzie związkowi, męscy żywiciele rodziny mieli większe poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego niż współczesne rodziny. Spadek amerykańskiego przemysłu zbiegł się z kolei z gwałtownym wzrostem znaczenia Chin jako globalnego giganta produkcyjnego, co niektórzy postrzegają jako koszty dla USA i ich pracowników.
Melanie Brusseler, ekonomistka polityczna i dyrektor programu w think tanku Common Wealth, podkreśla, że polityka taryf celnych może pogłębiać napięcia między krajami, nie przynosząc jednocześnie korzyści dla ludzi na co dzień. Pomimo romantycznych skojarzeń z przeszłością, które często towarzyszą politycznym decyzjom, odbudowa amerykańskiego przemysłu nie jest tak prosta, jak się wydaje. Ekonomiczna dynamika się zmieniła, a bezpodstawne oskarżenia wobec Chin mogą działać jedynie jako zasłona dymna ukrywająca głębsze problemy strukturalne USA.
Wnioski płynące z bieżącej sytuacji skłaniają do refleksji nad przyszłością amerykańskiej gospodarki. Czy agresywna polityka handlowa jest rzeczywiście skutecznym narzędziem odbudowy przemysłu, czy jedynie próbą odwrócenia uwagi od potrzebnych reform wewnętrznych? Choć polityka wzbudza silne emocje, ostateczny efekt jej działań pozostaje niepewny, zachęcając do dalszej analizy i dyskusji na temat strategii gospodarczej USA.