Rachel Reeves, brytyjska kanclerz skarbu, niedawno przedstawiła wiosenny pakiet gospodarczy, który wywołał wiele dyskusji i kontrowersji zarówno wśród polityków, jak i obywateli. Jej oświadczenie dotyczyło kluczowych kwestii związanych z polityką gospodarczą oraz planem fiskalnym rządu, z akcentem na znaczne cięcia w zakresie świadczeń socjalnych oraz usług publicznych. Decyzje te mają na celu zwiększenie oszczędności skarbu państwa o 4,8 miliarda funtów do 2029 roku.
Głównym punktem jej wystąpienia były proponowane redukcje w budżecie na świadczenia socjalne. Obwieszczone cięcia mają dotknąć ponad trzy miliony rodzin, które stracą średnio 1,720 funtów rocznie. Rządowe analizy wskazują na to, że dodatkowe 250,000 osób może wpaść w relatywne ubóstwo do roku 2029, co oznacza wzrost liczby osób żyjących w takich warunkach do niemal 14,5 miliona, w tym 50,000 dzieci. Te obliczenia budzą szczególne zaniepokojenie wśród organizacji zajmujących się walką z ubóstwem.
Reeves podkreślała, że Partia Pracy jest „partią pracy”, zauważając jednocześnie, że ponad 1,000 osób dziennie kwalifikuje się do płatności z tytułu niezależności osobistej (PIP), co według niej jest marnotrawieniem potencjału i przyszłości tych osób. W ramach polityki wspierania zatrudnienia, zapowiedziano 1 miliard funtów na wsparcie rynku pracy oraz 400 milionów na modernizację centrów pracy.
Biuro Odpowiedzialności Budżetowej (OBR) podjęło decyzję o obniżeniu przewidywanej dynamiki wzrostu gospodarczego dla roku 2025 z 2% do 1%. W kolejnych latach prognozuje się jednak nieznaczne przyspieszenie wzrostu PKB. Pomimo tego, jej decyzje spotkały się z krytyką ze strony ekonomistów i polityków opozycyjnych, którzy twierdzą, że cięcia świadczeń mogą zaszkodzić słabszym ekonomicznie grupom społecznym.
W przeszłości, konserwatywne zarządy były krytykowane za brak wystarczających działań w celu ograniczenia deficytu budżetowego. Reeves, w swoim wystąpieniu, przysięgła pozostać wierną swoim „żelaznym zasadom fiskalnym”, obarczając winą za obecne trudności gospodarcze tzw. mini-budżet Liz Truss, który jej zdaniem podwyższył koszty pożyczek i negatywnie wpłynął na sytuację „zwykłych pracujących ludzi”. Ostatecznie, Reeves podkreśliła, że planowany budżet stanie się dochodowy w latach 2027-28, a nadwyżka wzrośnie do 9,9 miliarda funtów w 2029-30.
Pomimo obniżającej się inflacji i braku nowych podwyżek podatków, zaległości podatkowe pozostają niezałatwionym problemem, który Reeves planuje rozwiązać za pomocą nowoczesnych technologii, mających na celu zwalczanie unikania opodatkowania.
Podsumowując, ekonomiczne aktualizacje przedstawione przez Rachel Reeves są wyrazem jej determinacji do wprowadzenia gruntownych zmian w brytyjskiej polityce finansowej. Ich analiza pokazuje jednak, że pomimo optymistycznych prognoz na przyszłość, krótkoterminowe skutki mogą dotknąć najbiedniejszych obywateli, co stawia przed rządem zadanie zachowania równowagi między fiskalną dyscypliną a społeczną odpowiedzialnością. Warto zatem monitorować dalszy rozwój wydarzeń, aby ocenić realne efekty wprowadzonych działań.