Spożywanie przekąsek nocą to zachowanie, które wielu z nas mogło doświadczyć — momenty, gdy szperamy w lodówce, szukając czegoś do zjedzenia. Dla niektórych jednak ten nawyk sięga głębiej niż tylko okazjonalna zachcianka i może być objawem mniej znanego zaburzenia odżywiania, które wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne.
Zjawisko nocnego jedzenia, znane w medycynie jako syndrom nocnego jedzenia (Night Eating Syndrome, NES), zostało po raz pierwszy scharakteryzowane w latach 50. przez lekarza psychiatrę Alberta Stunkarda. Charakteryzuje się konsumpcją dużych ilości jedzenia w nocy, często po przebudzeniu się ze snu. Osoby z NES nie tylko spożywają zbyt wiele kalorii po wieczornym posiłku, ale też często mają trudności z zaśnięciem z powrotem bez wcześniejszego sięgnięcia po jedzenie.
Eksperci ds. zdrowia publicznego ostrzegają przed konsekwencjami zdrowotnymi takiego stylu życia. „Syndrom nocnego jedzenia jest powiązany z większym ryzykiem wystąpienia otyłości, cukrzycy typu 2 oraz innych problemów metabolicznych” — mówi dr Joanna Kowalska, specjalistka ds. żywienia. Osoby cierpiące na NES często doświadczają również problemów psychicznych, takich jak depresja i lęk, które mogą być potęgowane przez poczucie winy związane z niemocą opanowania nocnych napadów głodu.
Rozważając przyczyny NES, naukowcy znajdują różnorodne czynniki, w tym biologiczne, psychologiczne i środowiskowe. „Nie jest do końca jasne, co dokładnie powoduje ten syndrom, ale wiemy, że możemy mieć do czynienia z kombinacją niewłaściwych wzorców odżywiania, zaburzeń rytmów okołodobowych oraz problemów związanych ze stresem” — wyjaśnia dr Piotr Mazur, psycholog kliniczny.
Leczenie NES wymaga podejścia wieloaspektowego. Terapeuci kognitywno-behawioralni pracują z pacjentami nad zmianą nawyków żywieniowych oraz zarządzaniem stresem. Z kolei specjaliści ds. snu pomagają w regulacji rytmu dobowego, co może znacząco zmniejszyć potrzebę jedzenia w nocy.
Kluczowym elementem jest również edukacja pacjentów i ich rodzin na temat tego zaburzenia. „Ważne jest, aby ludzie zrozumieli, że NES to zaburzenie, które można i należy leczyć, a nie po prostu słaba wola czy niewłaściwy styl życia” — podkreśla dr Kowalska.
Pod koniec rozważań na temat syndromu nocnego jedzenia warto zadać sobie pytanie: czy zajadanie się w nocy to tylko zły nawyk, czy może znak, że nasz organizm i umysł wzywają nas do uporządkowania swojego stylu życia? Spojrzenie na ten problem z szerszej perspektywy zachęca do refleksji nad naszymi codziennymi decyzjami dotyczącymi zdrowia, odżywiania i snu. Zachęcamy czytelników do zastanowienia się, czy ich nocne przekąski to nie sygnał, że należy coś zmienić.