**Kiedy emocjonalne wsparcie przeradza się w nieodpłatną terapię**
Wzrastająca tendencja mężczyzn do traktowania swoich partnerek jako emocjonalnych powierników rzuca światło na głębsze problemy społeczne, które wpływają na dynamikę współczesnych związków. W szczególności rola, jaką pełnią kobiety w zapewnianiu emocjonalnego wsparcia, często zostaje zatarta pomiędzy miłością a nieodpłatnym obowiązkiem terapeutycznym. Dlaczego tak się dzieje i jak wpływa to na zdrowie psychiczne obojga partnerów?
Wyniki badań sugerują, że mężczyźni mają tendencję do ograniczania się w poszukiwaniu emocjonalnego wsparcia do jednej osoby, często swojej partnerki. Dochodzenie do powodów, dla których tak się dzieje, może wiele powiedzieć o normach społecznych i stereotypach płci ł. Psycholog, dr Anna Kowalska, komentuje: „Mężczyźni są często wychowywani w przekonaniu, że poszukiwanie pomocy to oznaka słabości, co prowadzi do sytuacji, w której ich partnerki stają się głównymi, a czasami jedynymi, źródłami wsparcia emocjonalnego”.
Socjologiczne aspekty tego zjawiska wskazują na znaczące zmiany w hierarchii ról płciowych i oczekiwaniach społecznych. Role tradycyjne, choć w wielu aspektach się zmieniają, nadal mają silny wpływ na postrzeganie męskości i kobiecości. Kobiety, które są pod presją, by pełnić rolę emocjonalnych opiekunów, często nieświadomie narażają się na obciążenia, które mogą prowadzić do wypalenia emocjonalnego. Profesor Jan Nowak zauważa: „To zjawisko, które nazywamy 'mankeeping’, wskazuje na brak odpowiedniego systemu wsparcia, szczególnie dla mężczyzn, którzy często nie mają innych możliwości wyrażania swoich emocji poza związkiem”.
Chociaż bliskość emocjonalna jest fundamentem udanych relacji, gdy staje się jednostronnym obowiązkiem, wpływa to negatywnie na dynamikę związku. Ciągłe obciążenie emocjonalne jednej ze stron może prowadzić do frustracji i poczucia przytłoczenia. Julia Nowicka, terapeuta par, wyjaśnia: „Naturalną częścią zdrowego związku jest wzajemność. Gdy jedna strona staje się emocjonalnym kontenerem, równowaga zostaje zaburzona, co może prowadzić do problemów w związku i zrozumienia samych siebie”.
Nie można pominąć również aspektu zdrowia psychicznego. Zarówno partnerzy, jak i partnerki narażeni są na negatywne skutki emocjonalnego wypalenia. Osoby, które stają się „nieformalnymi terapeutami”, jak zauważa Kowalska, powinny być świadome swoich ograniczeń i poszukiwać wsparcia zewnętrznego, jeśli czują się przytłoczone.
Podsumowując, potrzeba otwartej dyskusji na temat ról emocjonalnych w związkach jest kluczowa. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety muszą przyzwolić sobie na poszukiwanie wsparcia wykraczającego poza relacje partnerskie. Zachęcanie do tworzenia sieci wsparcia oraz zmiana sposobu myślenia o męskości i słabości mogą przyczynić się do zdrowszych relacji międzyludzkich i poprawy ogólnego dobrostanu emocjonalnego. To wyzwanie wymaga wspólnego wysiłku i zrozumienia, że wzajemne wsparcie w związku jest kluczem do trwałości i szczęścia.