W swoim pierwszym wywiadzie od czasu złożenia rezygnacji, były arcybiskup Canterbury podzielił się swoimi przemyśleniami na temat sprawy Johna Smytha, która rzuciła cień na wspólnotę kościelną i wzbudziła liczne kontrowersje w brytyjskim społeczeństwie. Sprawa Smytha, związana z oskarżeniami o nadużycia wobec młodych ludzi związanych z Kościołem, była tematem licznych debat publicznych oraz prób introspekcji wśród liderów religijnych. Były arcybiskup, obecnie postać publiczna w stanie spoczynku, postanowił przerwać milczenie i otwarcie porozmawiać o bolesnej przeszłości.
Podczas rozmowy z Laurą Kuenssberg były arcybiskup przyznał, że odczuwa duży ciężar odpowiedzialności za niedostateczne działania podjęte w reakcji na doniesienia o nadużyciach Johna Smytha. „Jestem głęboko zasmucony z powodu krzywd, które miały miejsce,” wyznał z tą bezpośredniością, która cechuje jego współczesne spojrzenie na rolę liderów religijnych w społeczeństwie. Podkreślił, że jest to lekcja dla całej wspólnoty kościelnej, ukazująca potrzebę szybszego reagowania na sygnały o potencjalnym zagrożeniu oraz lepszego systemu wsparcia dla ofiar.
Podczas omawiania tej drażliwej kwestii, były arcybiskup opisał, jak skomplikowana była sytuacja, gdy wiadomości o działaniach Smytha zaczęły wypływać na powierzchnię. Przyznał, że choć informacje o możliwych nadużyciach były częściowo dostępne, brakowało im pełnego kontekstu i, z perspektywy czasu, nie były wystarczająco uważnie traktowane. „To, co się stało, powinno nigdy nie mieć miejsca. Wszyscy musimy zrobić więcej, aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości,” zaznaczył, odwołując się do potrzebie reform i edukacji w strukturach kościelnych.
Jednocześnie, były arcybiskup wystosował apel do liderów wspólnot religijnych na całym świecie, aby postawili sobie za priorytet stworzenie bezpiecznego środowiska dla wszystkich, zwłaszcza tych najbardziej narażonych. „Mamy obowiązek działać zgodnie z najwyższymi standardami moralnymi i etycznymi,” podkreślił, dodając, że kościół musi być bastionem prawdy, ochrony i zaufania.
Ta otwarta rozmowa z byłą głową Kościoła Anglii podkreśla ewolucję w podejściu do odpowiedzialności instytucji religijnych za działania swoich członków. Były arcybiskup swoim wystąpieniem wskazał kierunek, w którym duchowieństwo powinno się rozwijać, kładąc większy nacisk na przejrzystość oraz współpracę z władzami świeckimi w kwestiach nadużyć. Temat, który z pewnością jeszcze nie raz będzie powracał na łamy mediów, stanowi próbę rozliczenia z przeszłością i budowy bardziej odpowiedzialnej przyszłości.