Wynik wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku przyjął wielu z zaskoczeniem. Donald Trump, który ponownie zdobył fotel prezydenta, nie tylko odbudował swoją pozycję polityczną, ale jak twierdzą analitycy, wprowadził nową dynamikę na globalne rynki finansowe. Po ogłoszeniu wyników wyborów dolar amerykański i kryptowaluta bitcoin odnotowały znaczące wzrosty wartości. Jakie są tego konsekwencje dla gospodarki światowej, a szczególnie dla Europy?
Zwycięstwo Trumpa w wyborach 2024 r. obudziło dawno uśpione obawy przed nową erą protekcjonizmu w amerykańskiej polityce handlowej. Nomura, japoński bank inwestycyjny, ostrzega, że „Trump 2.0 to zła wiadomość dla Europy”. Według źródeł wewnętrznych, powrót Trumpa może oznaczać wprowadzenie ceł, co w rezultacie wpłynie na obniżenie tempa wzrostu gospodarczego w Europie. W obliczu tych prognoz, reakcja ze strony Komisji Europejskiej wydaje się być nieunikniona.
Oczekuje się, że Unia Europejska odpowie na amerykańskie taryfy podobnymi działaniami, co może prowadzić do wzrostu inflacji w strefie euro. Przedsiębiorstwa produkcyjne, które już teraz borykają się z malejącą siłą cenową, mogą zostać zmuszone do absorbowania większych kosztów. Taka sytuacja mogłaby prowadzić do zamykania niektórych firm i wzrostu bezrobocia, co z kolei jeszcze bardziej obciążyłoby wzrost gospodarczy.
W dalszej perspektywie, niepewność związana z przyszłą polityką handlową USA może destabilizować rynki i wzmagać wahania kursów walut. Już teraz inwestorzy na całym świecie gromadzą się wokół tak zwanych „Trump trades”, co oznacza inwestycje, które ich zdaniem mogą zyskać na powrocie Trumpa do władzy.
Innym aspektem wpływającym na dynamikę rynku jest stosunek do technologii finansowych, w tym kryptowalut. Wzrost wartości bitcoina tuż po wyborach sugeruje, że inwestorzy widzą w kryptowalutach bezpieczną przystań, zwłaszcza w obliczu rosnącej niepewności w polityce gospodarczej.
Podsumowując, wybór Donalda Trumpa na prezydenta po raz drugi może mieć dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla polityki wewnętrznej USA, ale i dla całego świata. Globalna gospodarka może stać się świadkiem nowego rozdziału w stosunkach międzynarodowych, który będzie wymagał ostrożności i przewidywalności w podejmowaniu kolejnych kroków. Czy Europa jest na to przygotowana? Tylko czas pokaże, jak wpłynie ona na układ sił gospodarczych na świecie. Wartości transatlantyckie mogą zostać wystawione na próbę w nadchodzących latach, a klucz do zrównoważonego rozwoju leży w dialogu i współpracy na arenie międzynarodowej.