Każdy z nas z pewnością doświadczył chwili, kiedy prawie zasypialiśmy, a nagle poczuliśmy gwałtowne szarpnięcie, które nas obudziło. To doświadczenie, choć powszechne, często budzi niepokój i zastanawiamy się, co może być jego przyczyną. Czym są te tajemnicze „zapy”, które przerywają sen i czy powinniśmy się nimi martwić?
Zjawisko, które wielu z nas zna aż za dobrze, nazywane jest zrywami mioklonicznymi (ang. hypnic jerks). Są to nagłe, nieskoordynowane skurcze mięśni, które mogą wystąpić podczas zasypiania. Jak tłumaczy dr John Smith, neurofizjolog z Uniwersytetu w Oksfordzie, „zrywy miokloniczne są rodzajem mimowolnej aktywności mięśniowej, która zdarza się w momencie przechodzenia od czuwania do snu.”
W kontekście fizjologicznym, zrywy te mogą być częściowo związane z sposobem, w jaki nasz mózg przechodzi z stanu czuwania do snu. W pierwszych fazach snu aktywność mózgowa jest jeszcze wysoka, co może prowadzić do czasowych, niekontrolowanych skurczów mięśni. „To tak, jakby mózg, próbując wyłączyć się, czasem nacisnął niewłaściwy przycisk,” dodaje dr Anna Kowalska, specjalistka ds. zaburzeń snu z Krakowskiego Centrum Badania Snu.
Choć zjawisko to samo w sobie nie jest uważane za coś niebezpiecznego, częste jego występowanie może być sygnałem, że nasz organizm zmaga się z większym stresem lub brakiem odpowiedniej ilości snu. Warto również zwrócić uwagę na inne czynniki, takie jak spożycie kofeiny, nikotyny czy alkoholu, które mogą nasilić występowanie tych objawów.
Dla niektórych osób, zwłaszcza tych doświadczających zrywy regularnie i intensywnie, zjawisko to może być bardzo niepokojące. W takim przypadkach warto przeprowadzić konsultację z lekarzem, nawet jeśli wszystkie dotychczasowe badania, takie jak np. testy okulistyczne, nie wykazały niczego nieprawidłowego. „Nawet najmniejszy niepokój związany ze snem nie powinien być ignorowany, ponieważ jakość snu wpływa bezpośrednio na nasze codzienne funkcjonowanie,” podkreśla dr Kowalska.
Na koniec warto zastanowić się nad tym, jak nasze codzienne nawyki mogą wpływać na jakość naszego snu. Być może warto wprowadzić pewne zmiany, takie jak unikanie ekranów na godzinę przed snem, regularne godziny zasypiania i budzenia się czy praktykowanie technik relaksacyjnych przed snem. Każdy z tych elementów może przyczynić się do poprawy jakości snu i zredukowania nieprzyjemnych zrywów mioklonicznych.
Choć tajemnicze „zapy” mogą być źródłem niepokoju, zrozumienie ich natury i zastosowanie prostych zmian w stylu życia może pomóc w ich ograniczeniu. Dbając o nasz sen, dbamy jednocześnie o nasze zdrowie i dobre samopoczucie na co dzień.