Nadchodzące podwyżki podatków w Wielkiej Brytanii, które zapowiedziała kanclerz skarbu Rachel Reeves w jesiennym budżecie, budzą coraz większy niepokój wśród przedsiębiorców. Analiza najnowszych badań gospodarczych pokazuje, że oprócz ogólnego spadku zaufania do rynku, firmy na Wyspach Brytyjskich przygotowują się do największej fali zwolnień od dekady, co dodatkowo komplikuje już i tak trudną sytuację na rynku pracy.
Z punktu widzenia przedsiębiorców, nadchodząca seria podwyżek podatkowych ma być jak cios za cios. „Podwyżki podatków planowane na kwiecień będą dla nas ogromnym obciążeniem” – stwierdził jeden z anonimowych respondentów badania przeprowadzonego przez Chartered Institute of Personnel and Development (CIPD). Instytut, reprezentujący specjalistów ds. zasobów ludzkich, przeprowadził ankietę wśród 2000 pracodawców, z której wynika, że liczba planów związanych z redukcją etatów osiągnęła najwyższy poziom od 10 lat, z wyłączeniem okresu pandemii.
Nastroje na rynku kształtowane są nie tylko przez politykę podatkową. Wpływ na nie mają również inne zmienne ekonomiczne takie jak inflacja czy stopy procentowe, które zniechęcają do inwestycji i zwiększają koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Profesor ekonomii z Uniwersytetu Londyńskiego, John Matthews, tłumaczy, że „podwyżki podatków w połączeniu z już rosnącymi cenami surowców i usług tworzą dla firm warunki bliskie perfekcyjnej burzy”.
Na tym tle, opinie pracodawców stają się coraz bardziej pesymistyczne. Wiele firm, zwłaszcza w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, rozważa redukcję zatrudnienia jako sposób na cięcia kosztów. Rząd, który liczy na zwiększenie wpływów z podatków, musi teraz zmierzyć się z krytyką ze strony środowisk biznesowych, które argumentują, że takie posunięcie grozi pogorszeniem sytuacji na rynku pracy, a w dłuższym okresie może prowadzić do zmniejszenia wydajności gospodarki jako całości.
Oczywiście, skutki tych działań odczują nie tylko firmy, ale i ich pracownicy. „Zamartwiamy się o naszą przyszłość i utrzymanie rodziny” – przyznaje jeden z pracowników firmy przemysłowej w Birmingham, która planuje zwolnić około 15% swojego personelu. Żądania wprowadzenia rozwiązań łagodzących skutki decyzji budżetowych dla pracowników i pracodawców stają się coraz głośniejsze.
Wobec takiego rozwoju sytuacji, kluczowe będzie śledzenie dalszych ruchów na szczycie władzy oraz reakcji rynku. Bezpośrednie działania mające na celu złagodzenie skutków podwyżek podatkowych oraz zwiększenie wsparcia dla firm mogą okazać się niezbędne, aby uniknąć najczarniejszego scenariusza masowych zwolnień i spowolnienia gospodarczego.
To, co obecnie obserwujemy, to nie tylko problem podatkowy. To szeroko zakrojony test dla brytyjskiej gospodarki, jej elastyczności i zdolności do adaptacji w obliczu rosnących wyzwań. Czas pokaże, czy podjęte działania okażą się wystarczające, by przywrócić równowagę i zminimalizować negatywne skutki zbliżających się zmian.