W kwietniu 2025 roku brytyjski rząd pożyczył więcej pieniędzy, niż przewidywano, co z pozoru stanowi jedynie techniczny detal finansowy, jednak ukazuje znacznie głębsze problemy ekonomiczne i polityczne kraju. Wartość netto pożyczek sektora publicznego wzrosła do 20,2 miliarda funtów, czyli o 1 miliard więcej niż rok wcześniej. Ta wiadomość nie niesie pocieszenia dla kanclerza skarbu, Rachel Reeves, która już znalazła się pod presją ze strony opozycji i ekspertów gospodarczych. Reeves, próbując jednocześnie reformować usługi publiczne i stymulować wzrost gospodarczy, musi równocześnie spełniać swoje rygorystyczne zasady fiskalne. Jak się okazuje, równowaga między tymi celami staje się coraz trudniejsza do osiągnięcia.
Wzrost zadłużenia można odczytać jako sygnał, że obecna polityka fiskalna zmierza w kierunku, który wymaga zmian. Eksperci ekonomiczni przewidywali, że kwietniowe pożyczki wyniosą 17,9 miliarda funtów, co i tak stanowiłoby pokaźną sumę. Różnica z rzeczywistym zadłużeniem w kwocie 20,2 miliarda funtów sugeruje, że dalsze utrzymanie restrykcyjnych zasad budżetowych może okazać się zgubne dla brytyjskiej gospodarki. Jak twierdzi dr Claire Miller, ekonomistka z London School of Economics: „Obecne podejście do polityki fiskalnej w obliczu rosnących kosztów życia i konieczności inwestycji w infrastrukturę publiczną potrzebuje elastyczności i innowacji, a nie twardych reguł”.
Rachel Reeves staje w obliczu dylematu, gdzie musi pogodzić rosnące oczekiwania społeczne z ograniczeniami budżetowymi. Z jednej strony, presja na zwiększenie finansowania służby zdrowia i edukacji rośnie, szczególnie w kontekście inflacji i rosnących kosztów życia. Z drugiej strony, Reeves musi stawić czoła krytykom z jej własnego laborystycznego środowiska, którzy wymagają bardziej decyzyjnego działania na rzecz równowagi budżetowej.
Wygląda na to, że jednym z możliwych kierunków może być rozluźnienie zasad budżetowych w myśl zasady „elastyczności zamiast sztywności”. Tony Grover, analityk ekonomiczny z City of London, zauważa: „Bez wprowadzenia solidnych, aczkolwiek elastycznych planów, chyba ponownie znajdziemy się w sytuacji, gdzie dług publiczny wymknie się spod kontroli, a publiczne zaufanie do zdolności rządu do zarządzania gospodarką zostanie poważnie nadwyrężone”.
W obliczu tej sytuacji wypada zastanowić się, czy czas nie nadszedł na redefinicję zasad gry finansowej, które odpowiadają wyzwaniom nowoczesnego świata, czy też raczej powinniśmy trzymać się tradycyjnych reguł i oczekiwać, że przyniosą one oczekiwane rezultaty. Tak czy inaczej, sytuacja ekonomiczna Wielkiej Brytanii w najbliższych miesiącach będzie bacznie obserwowana przez inwestorów i obywateli, a sposób, w jaki rząd Reeves poradzi sobie z tym wyzwaniem, może znacząco wpłynąć na jego przyszłość polityczną.