Pięć lat po Brexicie brytyjski sektor hotelarski, już wcześniej zmagający się z różnymi wyzwaniami, staje w obliczu nowych trudności związanych z brakiem rąk do pracy i zwiększonymi kosztami operacyjnymi. Tom Haward, właściciel restauracji, wyraził swoje obawy dotyczące wpływu Brexitu na branżę gastronomiczną, podkreślając, że sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana.
Wprowadzenie to klucz do zrozumienia skomplikowanych problemów wynikających z Brexitu dla brytyjskiego sektora hotelarsko-gastronomicznego. Przemiany w systemach imigracyjnych i zmiany handlowe z krajami Unii Europejskiej doprowadziły do znacznego zmniejszenia dostępności wykwalifikowanej siły roboczej. To z kolei wpłynęło na zdolność przedsiębiorstw do utrzymania się na rynku, co czyni zarządzanie nimi bardziej wymagającym niż kiedykolwiek wcześniej.
Z problemem braku personelu boryka się wiele firm, które przed Brexitem mogły polegać na stałym napływie pracowników z zagranicy. Obecnie, jak wskazuje Tom Haward, przedsiębiorstwa te stoją w obliczu konieczności dostosowywania się do nowej rzeczywistości. „Przed Brexitem łatwiejsze było pozyskiwanie pracowników z krajów Unii Europejskiej. Teraz musimy polegać głównie na lokalnej sile roboczej, która jest ograniczona,” mówi Haward.
Dodatkowym wyzwaniem są rosnące koszty operacyjne, będące następstwem polityki celnej i barier handlowych. Import produktów spożywczych z Unii Europejskiej jest teraz bardziej skomplikowany i kosztowny, co znacząco wpływa na marże zysku w gastronomii. „Każdego dnia odczuwamy skutki zwiększonych kosztów importu, które bezpośrednio wpływają na nasze ceny i zadowolenie klientów,” przyznaje jeden z managerów restauracji z Londynu.
Pomimo przeciwności, branża nieustannie szuka rozwiązań. Niektórzy restauratorzy inwestują w szkolenia lokalnych pracowników, próbując zapełnić luki kompetencyjne, podczas gdy inni poszukują możliwości dywersyfikacji oferty i korzystania z lokalnych produktów. Jest też coraz większe zaangażowanie w technologie automatyzacyjne, które mogą zastąpić niektóre ludzkie role i zmniejszyć zależność od trudnodostępnej pracy ręcznej.
Podczas gdy sytuacja na rynku pracy pozostaje jedną z najbardziej palących kwestii, przedsiębiorcy hotelarscy starają się wdrażać innowacyjne metody, które pozwolą im przetrwać ten trudny okres. Wymaga to jednak dużej elastyczności i otwartości na zmiany.
Podsumowując, pomimo że Brexit wprowadził szereg nowych wyzwań dla sektora hotelarskiego w Wielkiej Brytanii, jego uczestnicy nieustannie poszukują kreatywnych sposobów na adaptację. To, w połączeniu z politycznymi decyzjami mogącymi wpływać na przyszłą sytuację gospodarczą, stawia przed nami pytanie: jak będzie wyglądała przyszłość brytyjskiej gastronomii i hotelarstwa w ciągu następnych kilku lat? Odpowiedzi na to pytanie wymagają zarówno indywidualnych, jak i wspólnotowych działań, które mogą mieć wpływ na kształt całej branży.