W obliczu postępującej katastrofy klimatycznej oraz niezbędnych działań transformacyjnych, uwagę świata przyciągały ambitne plany korporacji takich jak BP, które deklarowały zmiany w kierunku energetyki odnawialnej. Jednak nagły zwrot tej samej firmy z powrotem ku tradycyjnym źródłom energii, takim jak ropa i gaz, pokazuje, że realia kapitalizmu mogą stawiać niemałe przeszkody na drodze do zrównoważonej przyszłości.
W roku 2020 BP obiecywało znaczące inwestycje w zieloną energię, przyciągając tym samym uwagę i uznanie środowisk ekologicznych na całym świecie. Jednak pod presją akcjonariusza, Elliott Management, firma postanowiła zredukować swoje zaangażowanie w ekologiczne inicjatywy, postanawiając skupić swoje zasoby na ropie i gazie. To zdecydowane odejście od pierwotnych założeń wywołało falę krytyki, choć niektórzy wskazują, że winić należy nie tyle BP, co cały system.
Brett Christophers, profesor z Uniwersytetu w Uppsali, podkreśla, że korzenie problemu tkwią w kapitalistycznym systemie gospodarczym, który z natury nie sprzyja długofalowym inwestycjom w zrównoważony rozwój. W książce „The Price is Wrong: Why Capitalism Won’t Save the Planet”, Christophers sugeruje, że mechanizmy rynkowe nie są wystarczające, by sprostać wyzwaniom związanym z kryzysem klimatycznym.
Wydaje się, że każda próba sprowadzenia odpowiedzialności za zmiany klimatyczne wyłącznie na przedsiębiorstwa mija się z celem. Kluczowe są działania rządów, które poprzez regulacje i odpowiednie strategie mogą stworzyć warunki sprzyjające transformacji energetycznej. Potrzebna jest wspólna wizja oraz determinacja polityczna, by popychać gospodarki w stronę bardziej ekologicznych rozwiązań. Zmiany te wymagają jednak zaangażowania społecznego, wzmocnienia regulacji oraz skoordynowanej polityki międzynarodowej.
Z perspektywy czasu łatwo dostrzec, że intensywna presja ze strony akcjonariuszy jest często sprzeczna z długofalowymi celami ekologicznymi. Tymczasem to właśnie na państwach spoczywa zadanie tworzenia polityki, która będzie sprzyjała zrównoważonemu rozwojowi oraz redukcji emisji. Elementem kluczowym jest tu partnerstwo publiczno-prywatne oraz polityka wspierająca innowacje w obszarze odnawialnych źródeł energii.
Konkludując, należy zwrócić uwagę na konieczność zmiany podejścia zarówno przez społeczeństwa, jak i rządy. W erze zmian klimatycznych decyzje dotyczące przyszłości energetycznej nie mogą być pozostawione jedynie siłom rynku. Wymagają one wspólnej odpowiedzialności i wizji, zdeterminowanych działań oraz akceptacji, że przyszłość naszej planety wymaga radykalnej transformacji na wielu płaszczyznach.