W obliczu rosnących napięć handlowych na międzynarodowej scenie gospodarczej, Światowy Bank ogłosił znaczące obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego na nadchodzący rok. Redukcja ta związana jest z decyzjami politycznymi byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, który eskalował spory handlowe, nakładając kolejne taryfy celne, które zdaniem ekonomistów, odbijają się negatywnie na globalnym rozwoju. Analitycy ostrzegają, że obecna dekada może okazać się najgorsza pod względem wzrostu od lat 60. XX wieku, co wzbudza poważne obawy co do przyszłości globalnej gospodarki.
Według najnowszego raportu Global Economic Prospects, przygotowanego przez Światowy Bank, przewidywany wzrost światowego PKB na rok bieżący został zredukowany do 2,3%, co stanowi znaczące obniżenie w porównaniu do wcześniejszych prognoz, które wynosiły 2,7%. „Taryfy nałożone przez administrację Trumpa wprowadziły poważny element niepewności, który odstrasza inwestorów i wpływa na spowolnienie handlu międzynarodowego”, stwierdził ekonomista Światowego Banku, Mary Robinson. „To rodzi obawy o trwałość tego spowolnienia, jako że gospodarki na całym świecie borykają się z tymi wyzwaniami”.
Nowe dane przedstawione przez Światowy Bank zwracają szczególną uwagę na konsekwencje, jakie niosą ze sobą protekcjonistyczne polityki dla dużych i małych gospodarek. Tarcia handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Chinami szczególnie mocno zaciążyły na perspektywach wzrostu, ponieważ to właśnie te dwa kraje napędzają znaczną część globalnej wymiany handlowej. „Odkąd rozpoczęła się wojna handlowa, obserwujemy poważne zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw, w połączeniu z niestabilnościami na rynkach finansowych”, dodaje Robinson.
Warto również zauważyć, że działania indywidualnych państw w odpowiedzi na kryzys mogą różnić się diametralnie. Chociaż niektóre kraje zdecydowały się na wprowadzenie własnych środków ochronnych, inne dążą do utrzymania otwartych rynków w celu podporządkowania się międzynarodowym standardom handlowym. „Polityki unilateralne wprowadzają nas w nieznane wody, w których brak jest wzajemnego zaufania i solidarności ekonomicznej”, podkreśla jeden z ekspertów z Europejskiego Centrum Polityki Ekonomicznej i Społecznej.
Z perspektywy konsumentów, konsekwencje są już odczuwalne. Wyższe koszty importu prowadzą do wzrostu cen produktów konsumpcyjnych, co dodatkowo obciąża budżety domowe, zwłaszcza w gospodarkach rozwijających się. „Wzrost protekcjonizmu przyczynia się do inflacji i spadku siły nabywczej gospodarstw domowych”, analizuje ekonomista Sarah Williams z Uniwersytetu Harvarda.
Podsumowując, obniżone prognozy Światowego Banku podkreślają potrzebę pilnych działań naprawczych na poziomie międzynarodowym. Bez wspólnych wysiłków na rzecz ustabilizowania globalnego handlu i odbudowywania zaufania pomiędzy kluczowymi gospodarkami, obecna dekada może doprowadzić do sytuacji, której skutki przez długi czas będą odczuwalne na całym świecie. Zachodzi pytanie, czy społeczność międzynarodowa będzie w stanie przezwyciężyć trudności, zanim ich konsekwencje zapuszczą głęboko korzenie.
