Na początku marca 2025 roku inwestorzy na Wall Street doświadczyli znaczących strat, co spowodowało, że wielu analityków zaczęło z niepokojem spoglądać na perspektywy gospodarki Stanów Zjednoczonych. Spadki na nowojorskiej giełdzie były nie tylko efektem rosnących napięć gospodarczych, ale także sygnałem, że ryzyko recesji, wielokrotnie nazywanej „Trumpcją”, staje się coraz bardziej realne. Połączenie spadku zaufania konsumenckiego, skomplikowania handlu międzynarodowego oraz narastających obaw inwestorów doprowadziło do destabilizacji na rynkach finansowych.
Analitycy z banku inwestycyjnego Jefferies wyrazili mieszane poglądy na przyszłość amerykańskiej gospodarki. Podczas gdy przewidują, że gospodarka zwolni w pierwszej połowie 2025 roku, pozostają jednocześnie optymistami co do drugiej połowy roku. W swoim najnowszym raporcie „US Economic Outlook” podkreślają, że spowolnienie gospodarcze, będące efektem obecnych napięć i niepewności politycznej, może być bardziej wyraźne niż wcześniej zakładali. Mimo to, ich prognozy wskazują na stopniowe ochłodzenie rynku pracy oraz spodziewane cięcia stóp procentowych przez Fed w czerwcu, lipcu i wrześniu.
Niepewność związana z taryfami narzuconymi przez administrację prezydenta Trumpa rzuca cień na rynek finansowy na początku tygodnia. Ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych jest coraz bardziej widoczne, co przejawia się w spadku zaufania konsumentów oraz złożonych wyzwaniach handlowych, przed którymi stoją firmy. Jednocześnie, wpływ na globalny sentyment ma problem deflacji w Chinach oraz rosnące napięcia geopolityczne, szczególnie w kontekście nasilających się ataków na Ukrainę.
FTSE 100 również nie pozostaje obojętne na tę sytuację, co widać w handlu na początku tygodnia. Obawy związane z wolniejszym wzrostem globalnym nadal dominują nastroje na rynku, co utrudnia odzyskanie stabilności.
Podsumowując, sytuacja na globalnych rynkach finansowych wymaga uwagi i głębszej analizy ze względu na mnogość czynników wpływających na obecne i przyszłe trendy gospodarcze. Inwestorzy, ekonomiści i politycy będą musieli uważnie śledzić rozwój wydarzeń i być gotowi na potencjalne następstwa, które mogą mieć dalekosiężne konsekwencje dla gospodarki światowej. Pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi, to jak skutecznie zaradzić nadciągającym wyzwaniom i jak wpłyną one na codzienne życie ludzi.