Po tygodniu niepewności na rynkach finansowych, niespodziewany spadek inflacji w Wielkiej Brytanii przyniósł chwilę wytchnienia zarówno gospodarczo zaangażowanym obywatelom, jak i rządowi pod przewodnictwem kanclerz Rachel Reeves. Dzięki danym opublikowanym przez Office for National Statistics, które wskazały na obniżenie się wskaźnika inflacji do 2,5% w grudniu, pojawiła się możliwość obniżenia stóp procentowych przez Bank Anglii już w lutym. Ta wiadomość rozwiewa przynajmniej część obaw związanych z rosnącym kosztem życia i gospodarką borykającą się z różnorodnymi wyzwaniami.
Na szerszym tle światowej gospodarki, spadek inflacji w Wielkiej Brytanii zostaje odebrany jako pozytywny sygnał, sugerujący stabilizację po okresie pełnym zawirowań. „Nagły zwrot w gospodarce, który widzimy na rynku brytyjskim, to dobry omen. Zmniejszenie presji inflacyjnej może wspierać dalszy wzrost gospodarczy i jednocześnie umożliwić prowadzenie bardziej elastycznej polityki monetarnej” – stwierdził ekonomista John King z London School of Economics.
Dla kanclerz Rachel Reeves, którą w ostatnim czasie osaczano pytaniami o skuteczność polityki fiskalnej oraz konfrontowano z zarzutami o niedostateczne wspieranie obywateli w obliczu rosnących cen, nowe dane były niezwykle istotne. Gdy inflacja maleje, rząd uzyskuje większą możliwość manewru w zakresie sposobów wspierania gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, przy jednoczesnym uwzględnianiu potrzeb stabilizacji budżetowej.
Jednakże, nie brakuje sceptyków, którzy z dystansem patrzą na ten rezultat. Profesor ekonomii Margaret Douglass z Uniwersytetu Oksfordzkiego zauważa: „Chociaż cieszy spadek inflacji, musimy pamiętać, że to może być zaledwie krótkoterminowe zjawisko. Ważniejsze jest, aby skoncentrować się na stworzeniu trwałych fundamentów gospodarczych, które zapewnią długofalową stabilizację cen i wzrost.”
Wielu ekspertów uważa, że w nadchodzących miesiącach niezbędne będzie uważne monitorowanie sytuacji, tak aby polityka monetarna Banku Anglii była adekwatna do realnych potrzeb gospodarki. „Potencjalna redukcja stóp procentowych może znacząco obniżyć koszty kredytów i pobudzić inwestycje, ale konieczne jest upewnienie się, że jesteśmy gotowi na reaktywne działanie, jeśli inflacja ponownie wzrośnie” – dodaje Timothy Baker, analityk ds. rynków finansowych.
Rozważając powyższe aspekty, nastroje rynków mogą okazać się bardziej optymistyczne, a to z kolei wpłynie na dalszą ocenę polityki gospodarczej obecnego rządu. Niewątpliwie, w nadchodzących dniach i tygodniach wzrosną oczekiwania co do konkretnych działań zarówno ze strony rządu, jak i Banku Anglii. Dlatego, obserwując rozwój sytuacji, warto zastanowić się nad długoterminowymi skutkami tej zmiany, zarówno na poziomie krajowym, jak i globalnym.